poniedziałek, 30 maja 2016

Następny krok milowy

   Dokonał się kolejny krok milowy, pierwsze długie wybieganie za mną!
   Celem było sprawdzenie siebie, swojej psychiki. Stan kondycji fizycznej jest mi znany, ale co z głową? Chodziło o to, żeby sprawdzić jak będę sobie psychicznie radził z długotrwałym wysiłkiem, pokusą zwolnienia lub zrobienia przerwy. 
   Skorzystałem z wizyty w rodzinnych stronach gdzie mam do dyspozycji popularną trasę biegową wiodącą w dużej mierze przez las, trochę wokół zalewu i kawałek wiejską szutrową drogą. Idealna trasa na dłuższy bieg, gdzie stawy nie będą aż tak bardzo obciążone jak w mieście. Trasa ma 5 km długości, z domu na 'start' jest około kilometra, jako że zrobiłem trzy rundki wyszło jak by nie liczyć 17 km. 
   Nigdy nie biegłem tak długiej trasy, z jednej strony dużo bo aż prawie półmaraton, z drugiej strony mało bo raptem 0,4 długości maratonu... Chodziło o odpowiedź na kilka pytań i myślę, że je uzyskałem, co więcej, że są zadowalające. Jakie pytania? 
- Czy będę w stanie kontrolować tempo długofalowo?
- Czy nie biegam za szybko na dłuższe trasy niż do 10 km?
- Czy pojawią się jakieś nieprzewidziane doznania w trakcie tak długiego biegu? (głód, ból, inne potrzeby fizjologiczne)
- Czy psychicznie dam radę znieść wysiłek trwający ok. 2 h?
- Czy poczuję na własnej skórze co to jest "ściana"?
  Myślę, że wyszło okej jak na początek, 17 km w niecałe 2h. Problemy zaczęły się po 13'stym kilometrze, moje tempo regularnie spadało o 15-20 s/km, myślę że jest to kwestia zdobycia doświadczenia w bieganiu na tak długich dystansach. Średnie tempo wyszło na poziomie 6' 41", na maraton chcę być gotowy na średnie tempo 6' 00" zatem jest dużo do poprawy ale jeszcze dużo czasu więc jestem spokojny.

 Odpowiedzi, które uzyskałem uspokajają mnie, podnoszą wiarę w siebie i pokazują, że to co mówi popularna ostatnimi czasy trenerka personalna, że "Twoje ciało jest w stanie wytrzymać więcej niż nam się wydaje" jest całkowitą prawdą. 
   Zawiódł mnie jedynie sprzęt, Endomondo zgubiło się na początku trasy, przez co nie mam jednego pomiaru z całego treningu tylko 3 części.. Nie wiem czy to kwestia telefonu (niektórzy sugerują, że należało by go już wymienić), czy sygnału GPS, w każdym razie kosztowało mnie to trochę nerwów, czasu i szarpaniny z opaską na ramieniu w trakcie biegu.
   Bardzo dużą pomocą była dla mnie R. moja żona, która motywuje mnie w moim postanowieniu i dzielnie przebiegła ze mną ok. 10 km (Moje pierwsze i trzecie okrążenie). Biegliśmy moim tempem i widziałem że bardzo dużo ją to kosztuje. Z jednej strony nie chciała mnie spowalniać (wiedziała, że nie zostawię jej w środku lasu tylko się z nią zatrzymam) a z drugiej strony walczyła z bólem, wysoką temperaturą miejscami w pełnym słońcu i palącymi płucami. W każdym razie dała radę i zmotywowała mnie do zrobienia całej zaplanowanej trasy. Dziekuję!

Aktualne rekordy:
Test 12 minutowy: 2,23 km
W godzinę: 9,90 km
1 km: 4' 51"
3 km: 17' 01"
5 km: 29' 22"
10 km: 1h 00' 32"

Odbyte treningi: 5
Przebyty dystans: 48,65 km

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz